Sesja zdjęciowa w zabytkowym miejscu w Krakowie
Witajcie,
dzisiejszy wpis poświęcony jest jednej z naszych realizacji z 13 kwietnia 2015 roku, czyli edytorialowi o nazwie “Longing”. Cały projekt został zrealizowany nieco wspak – w pierwszej kolejności znaleźliśmy niezwykłe miejsce, do którego musieliśmy stworzyć stylizację, temat oraz kadry. Lokalizacja jednak na tyle nas zachwyciła, że nie było mowy, aby nie zrealizować tej sesji. Od razu sprawdziłem jak dużo światła wpada przez okna i ile jest go w tym samym czasie, w którym odbędą się zdjęcia. Ilość zastanego światła zmierzyłem za pomocą światłomierza Sekonic-758 na całym obiekcie, abym z góry mógł ustalić wielkość przesłony, czas naświetlania, ISO oraz moc lamp błyskowych do poszczególnych ujęć. Jeżeli macie tylko możliwość bycia na miejscu w którym odbędą się zdjęcia, polecam to robić, gdyż wtedy właściwa sesja zdjęciowa będzie czystą przyjemnością.
Lokalizacje zawsze jest dobrze
sprawdzić przed sesją zdjęciową
Wszystkie zaplanowane kadry zostały wcześniej rozrysowane, aby cały zespół wiedział i potrafił sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało ostateczne zdjęcie. Storybordy pozwalają lepiej i szybciej stworzyć poszczególne ujęcia. Ja rozrysowując storybordy narzucam +/- dane aparatu: przesłonę, czas naświetlania, ISO oraz moc lamp błyskowych, aby podczas zdjęć wprowadzić tylko ustawienia do aparatu oraz lamp i skupić się na tym co najważniejsze, mianowicie – pracy z modelką/modelem. Mając gotowe storybordy, modelki z agencji 8fi Models Managment oraz pełne stylizacje, ustaliliśmy termin i przystąpiliśmy do realizacji.
NA KAŻDEJ SESJI ZDJĘCIOWEJ NIE MOŻE ZABRAKNĄĆBLENDY, NAJLEPIEJ 5W1
Podczas sesji zdjęciowej fotografowałem aparatem Nikon D4 oraz trzema obiektywami: Sigma 50mm 1,4, Tokina 100mm 2,8 (ostatnio moje ulubione i stosunkowo tanie szkło portretowe) oraz Nikkor 16-35mm 4,0. Użyłem niezawodnych wyzwalaczy PocketWizard oraz lamp reporterskich: Nikon Sb-900 i Genesis Reporter 360 z założonym małym softboxem (lampa bardzo mobilna). Dodatkową i ostatnio często przeze mnie używaną rzeczą był ekran rozpraszający własnej roboty o wymiarach 150cmx100cm. Dzięki niemu można uzyskać bardzo miękkie światło oddalając lub przybliżając lampę błyskową od płaszczyzny ekranu. Na planie pomocna okazała się biała kula do lampy reporterskiej, która daje podobny efekt rozprowadzania światła, jak światło żarówki oraz podstawowa rzecz jaką jest blenda srebrno-biała.
Dobrze jest mieć też podłączony aparat do większego ekranu, w naszym przypadku był to laptop Dell, podłączony przewodem aktywnym Unitek USB 3.0 SuperSpeed (piszę o kablu USB dlatego, że miałem bardzo duże problemy ze znalezieniem odpowiedniego przewodu do Nikona, który nie traciłby łączności pomiędzy aparatem, a komputerem – dziś używam najlepszego kabla pomarańczowego od Tether Tools). Podłączony aparat jest wielką wygodą podczas sesji, można na bieżąco wychwycić błędy, skorygować oświetlenie oraz co istotne sprawdzić dokładnie ostrość.
W razie jakichkolwiek pytań służę pomocą.
Udział w tym przedsięwzięciu wzięli:
Stylizacja/Makijaż: Joanna Jawor
Fryzury: Anna Ślusarczyk – Kok i Spinka
Modelka: Aleksandra Michalik – 8fi Models Managment
Modelka: Alicja – 8fi Models Managment
Asystent stylisty: Joanna Jóźwiak
Asystent fotografa: Mirek Rozwadowski
Suknie: Monao
Suknie: Agnieszka Martini
Please accept YouTube cookies to play this video. By accepting you will be accessing content from YouTube, a service provided by an external third party.
If you accept this notice, your choice will be saved and the page will refresh.